Detektyw rozwiązań

img3

W podręcznikach wprowadzających do psychologii znajdziemy wiele dat, które okazały się przełomowe dla tej dziedziny wiedzy. Począwszy od tych, które cytowane są niemal w każdej książce, jak rok założenia przez Wilhelma Wundta pierwszego laboratorium psychologicznego, po eksperymenty Zimbardo, a ostatnimi czasy odkrycia neurobiologów i psychologów-ekonomistów. Jest jednak data, która z jakiegoś względu pozostaje nadal zbyt rzadko wspominana. To rok 1908, w którym Clifford Beers (bynajmniej nie psycholog) opublikował autobiograficzną pracę- A Mind That Found Itself, która znacząco przyczyniła się do rozwoju znaczenia „higieny psychicznej” jako metody profilaktycznej.

Autor opisał w niej własne doświadczenia powrotu do równowagi życiowej, obserwacje dotyczące zdrowienia i nabierania sił do życia. Poglądy Beersa stały się inspiracją do przeprowadzenia szeregu reform w amerykańskim systemie opieki zdrowotnej. Zmiany miały iść w takim kierunku, by w miejsce leczenia choroby psychicznej postawić raczej na promocję zdrowia psychicznego. Podejście to (badanie zdrowia, a nie choroby), zaczęło zdobywać coraz więcej zwolenników, i wkrótce doprowadziło do powstania nowej podspecjalizacji w dziedzinie psychologii, znanej jako poradnictwo psychologiczne. Niestety cała dziedzina zdrowia psychicznego przez kolejne dekady powróciła do uprzedniego zainteresowania patologią, chorobą, zaburzeniami. Tworząc całe katalogi trudności z jakimi mogą spotkać się ludzie, niewiele miała już siły by nieszczęściom zapobiegać. Listę tego, co w nas „nie działa” można bowiem mnożyć lub aktualizować w nieskończoność. Dopiero niedawno, wraz z rozwojem terapii krótkoterminowej, w centrum zainteresowań wielu terapeutów znów jest zdrowie. Całe szczęście znów zaczynamy interesować się tym jak pomagać, co wzmacniać, a nie tym, co szwankuje. To, co działa i tworzy skuteczną strategię do radzenia sobie, można uznać na punkt wyjścia do krótkiego wytłumaczenia czym jest terapia krótkoterminowa skoncentrowana na rozwiązaniu i dlaczego jest ona skuteczna.

Krótko- Jak powstała terapia BSFT?

Twórcami podejścia krótkoterminowego skoncentrowanego na rozwiązaniu (Brief Solution Focused Therapy- BSFT) byli Insoo Kim Berg i Steve de Shazer w Krótkoterminowym Centrum Terapii Rodzin w Millwauke. Zauważyli oni m.in, że koncentrując się na wyjątkach, w których pacjenci/klienci radzą sobie z problemem, tkwią olbrzymie zasoby do poradzenia sobie z trudnościami. W oparciu o swoje wieloletnie doświadczenie, a także czerpiąc z dorobku m.in. takich postaci jak Milton Erickson, stworzyli model terapii, w którym to rozwiązanie jest kluczowym pojęciem. Dyscypliną myślową, którą de Shazer stosował w pracy, była brzytwa Ockhama, wraz z zaleceniem, by nie mnożyć bytów ponad potrzebę. Tak zrodziło się podejście do pomagania oparte na prostocie, skoncentrowane na budowaniu rozwiązań, które będą bliskie bardziej wizji klienta, niż jakiejkolwiek klasyfikacji, czy diagnozie.
Choć o samej terapii BSFT można by pisać długo, to szanując zamiłowanie jej twórców do oszczędności w słowach, wystarczy zacytować za nimi, że: „ (…)prawdziwie skuteczna terapia polega na wydobywaniu wszystkich tych sił , zasobów i zdrowych, pozytywnych cech klienta, które są niezbędne do rozwiązania problemu”.

Dlaczego to działa?

Ważnym filarem podejścia skoncentrowanego na rozwiązaniu, jest takie wsparcie osoby zgłaszającej się na terapię, by w wizji przyszłości, jak najmniej było śladów majstrowania terapeuty. Co to oznacza? Rolą terapeuty nie jest wymądrzanie się (o tym jak często nasze sądy i opinie bywają mylne to materiał na co najmniej cykl artykułów na tym blogu). Rolą terapeuty nie jest też doradzanie („zrób tak, a na pewno unikniesz cierpienia”). Obecność profesjonalnego terapeuty sprowadza się raczej do bardzo subtelnego i ostrożnego towarzyszenia klientowi, w konstruowaniu wizji lepszego jutra. Terapeuta jak każdy człowiek bywa omylny, im mniej jest tam jego eksperckiego „ja uważam, że…” , tym, większe prawdopodobieństwo, że po wyjściu z gabinetu, człowiek, który trafił do psychologa , zachowa się możliwie najlepiej dla siebie ( a nie : najlepiej wg „eksperta, lekarza, pana magistra” niewłaściwe skreślić).
gornik

To dziwne podejście. Zakłada bowiem, że nawet w ludziach, którzy trafią do psychoterapeuty w stanie głębokiego zniechęcenia, czy smutku, wciąż mieszczą się olbrzymie zasoby do poradzenia sobie z problemową sytuacją. A terapeutę porównać można do górnika, który wydobywa, wydobywa, wydobywa i… czasami jeszcze, ocierając pot z czoła, przypomina klientowi, że jest tego dobrego więcej.

Czym jednak różni się terapia od zwykłego koleżeńskiego okazywania empatii i wspierania?

Empatią wykazuje się wielu ludzi i nie biorą za to pieniędzy. Psychoterapia to jednak coś więcej, zawiera cały zestaw narzędzi, pytań, zadań, porównań, które pomagają drugiemu człowiekowi znaleźć rozwiązania. Ma określoną i sprawdzoną metodologię.
W przyjacielskim spotkaniu jest dużo porad, oczywiście wynikających ze szczerości i dobrych chęci. Często jednak towarzyszy im brak dystansu, stronniczość, przecenianie wpływu jednostki na innych. Certyfikowani psychoterapeuci, kształcą się długie lata, by zminimalizować ryzyko popełnienia błędów wynikających z tzw. atrybucji i by bacznie zwracać uwagę na tego typu zniekształcenia (u siebie, a jakże!).

Znikomy jest nasz wpływ na to co już się stało. Możemy co najwyżej coś sobie o tym myśleć. Wybierając się do terapeuty skoncentrowanego na rozwiązaniu, w zasadzie, nie jest konieczne opowiadanie mu całego swojego dotychczasowego życiorysu, spisywania go na kartkach, począwszy od dat i miejsc urodzin dziadków. Życzliwy terapeuta, na prośbę klienta, oczywiście tego wysłucha, choć bardziej będzie zainteresowany co w związku z tym, może się wydarzyć w najbliższej przyszłości (może nawet już jutro!). Pytanie o to, co klient może i chce zrobić z nadchodzącym jutrem, w gabinecie terapeutów skoncentrowanych na rozwiązaniu powinno być wypisane na wycieraczce, bądź nad drzwiami. Kluczowe w tym podejściu jest przesunięcie zainteresowań z tego, co już było na to, co będzie.
Podejście terapeutyczne skoncentrowane na rozwiązaniu, jest też odpowiedzią na dzisiejsze realia ekonomiczne i społeczne. Powszechnym staje się dążenie, by pomoc zdrowotna (także ta w zakresie zdrowia psychicznego i zdolności ludzi do stawiania czoła problemom) była jak najbardziej skuteczna i opłacalna. Przesuwająca się granica wieku, którego jesteśmy w stanie dożyć, migracje kulturowe, szybsze i częstsze zmiany w ogóle, to wyzwania przed którymi będą stawały podmioty świadczące usługi medyczne, psychologiczne i rehabilitacyjne. Terapia BSFT odpowiada na to zapotrzebowanie.
Fot.3

Istnieje jeszcze jeden powód, dla którego warto rozważyć terapię krótkoterminową. W zasadzie terapeuta pracujący tym podejściem, nie zaproponuje nam wieloletnich działań. Choć być może u wielu wykonujących ten zawód specjalistów, powoduje to obawę o stabilność zatrudnienia i bezpieczeństwo finansowe (i zmusza ich do podjęcia dodatkowego zarobkowania), to dla potencjalnych klientów jest to dobra wiadomość. W porównaniu do innych podejść, efekty osiągniemy szybciej, a przy tym mniej płacąc (bo wizyt będzie mniej). Terapeuta nie stanie się też, niezastąpionym doradcą, bez którego opinii nie podejmiemy kolejnej, nawet najmniejszej decyzji życiowej. W zasadzie sukcesem dla terapeuty BSFT jest usłyszeć, że klient jest w stanie poradzić sobie dalej sam i już wie, co ma dalej robić, gdy spotka go podobna sytuacja. Czy wspominałem już o tym, że to dziwne podejście?
Może brzmi to obrazoburczo dla niektórych przedstawicieli profesji jaką jest psychoterapia. Z drugiej strony nawet podejścia klasyczne, coraz śmielej spoglądają w kierunku krótkoterminowości w pomaganiu. Coraz więcej psychoterapeutów jest zainteresowanych promowaniem zdrowia i wyższą skutecznością, osiąganą w atrakcyjnym dla pacjenta/klienta/NFZ czasie. Rewolucja zapoczątkowana w 1908 roku przez Clifforda Beersa w myśleniu o zdrowiu trwa. Niechaj stanowi to wizję dobrej przyszłości dla osób poszukujących pomocy w tej formie wsparcia.

ŹRÓDŁA:
Beers, C.W., A mind that found itself. http://www.gutenberg.org/ebooks/11962
Berg,I.K., Miller, S.D. (2000), Terapia krótkoterminowa skoncentrowana na rozwiązaniu. Pomaganie osobom z problemem alkoholowym, wyd.Galaktyka

Fot.3. http://www.photoforbeginners.com/image/21473/through_the_keyhole by Helen Templeton

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.