Drzewo genealogiczne strachu

Beksinski

Jan Mitarski (2002, s. 311) napisał, że w naszej przeszłości to „monstra przyrody personifikowały zło”. Były doskonałym natchnieniem dla poetów, malarzy, gawędziarzy. W zamierzchłych czasach najłatwiej było wytłumaczyć nieznane: szaleństwo, chorobę psychiczną, nagłą śmierć członka plemienia, odwołując się do tego, co wyobrażalne: przyrody, siły żywiołów, dzikich zwierząt. Czytaj dalej

10 powodów dla których lubimy się bać

Gdy zza okien zaczyna zaglądać jesienna szaruga, kina rozszerzają swój repertuar o filmy grozy. Trend ten nie ominął i najmłodszego medium jakim jest internet. Na popularnych portalach z memami możemy natknąć się na budzące dreszcz przerażenia historie nawiedzonych domów, czy przybyszy z zaświatów. Na youtube znajdziesz Czytelniku wiele tzw. screamerów, z pozoru zwyczajnych filmów, z sielskim obrazkiem i nagle wyskakującą potworną twarzą. Popularność na całym świecie zdobył internetowy kanał SA Wardęgi, w udostępnionych tam filmach wciela się on m.in. w postacie z najgorszych koszmarów i straszy spacerujących nocą mieszkańców polskich miast. Czytaj dalej

Mentalność muchy

fortuna

Biadolić, uskarżać się, płakać nad rozlanym mlekiem, marudzić, lamentować… wieloma słowami można określić narzekanie. W tym artykule, na podstawie dostępnej literatury zestawiłem informacje na temat narzekania, zwłaszcza pod kątem opłacalności marudzenia.

W ciągu dnia poświęcamy dużo czasu na szacowanie opłacalności : inwestycji, które nas dotyczą, odległości, którą mamy pokonać i wysiłku jaki musimy włożyć. Człowiek jako istota leniwa, w większości przypadków robi rzeczy, które przynoszą mu korzyść, lub przynajmniej nie narażają na cierpienie. Czy z narzekania są korzyści? Jeśli tak, a uważamy narzekanie za narodową cechę Polaków, to może nie warto z niej rezygnować? Czytaj dalej